Ekipa Alfa Romeo nie zdecydowała jeszcze czy będzie oficjalnie składała apelację od werdyktu sędziów GP Niemiec, mimo iż zaraz po wyścigu sugerowała taką chęć.
Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi przekroczyli metę wyścigu na torze w Hockenheim na wysokim 7. i 8. miejscu, ale kilka godzin po wyścigu stracili wywalczone punkty, gdyż FIA dopatrzyła się w ich bolidach problemu z pracą sprzęgła podczas startu wyścigu."Nawet dziennikarze zajmujący się techniczną stroną F1 zastanawiali się nad tym werdyktem" pisał Michael Schimdt z Auto Motor und Sport. "Nie będę próbował wdawać się w szczegóły, gdyż nikt ich i tak nie rozumie."
Szef Saubera, Fred Vasseur, w swoim komunikacie zasugerował, że ekipa miała problem ze sprzęgłem, który pojawił się po tym jak stawka przed startem wyścigu podążała za samochodem bezpieczeństwa.
30-sekundowe kary do kierowców Alfa Romeo sprawiły jednak, że polscy kibice mogli cieszyć się z pierwszego punktu zdobytego przez Roberta Kubicę od czasu spektakularnego powrotu do Formuły 1.
Menadżer zespołu, Beat Zehnder, który na Hockenheimring świętował 25-lecie pracy dla zespołu z Hinwil nie wydawał się do końca przekonany czy Alfa Romeo będzie składała oficjalną apelację: "Mamy czas do czwartku do godziny 21:04, aby podjąć taką decyzję."
"Tutaj nie chodzi o to czy Alfa Romeo zostało słusznie, czy niesłusznie ukarane" dodawał Michael Schmitd. "Chodzi o FIA, która zastawiła taką pułapkę a potem zostawiła nieufną widownię, która nie do końca rozumie co się wydarzyło."
01.08.2019 12:42
0
Claire zapłaciła, żeby nie wnosili sprzeciwu?
01.08.2019 15:03
0
Claire na to nie stać. Podobno dziś złożyli protest.
01.08.2019 15:16
0
@1 Claire prędzej by się zrzekła tych punktów, niż zapłaciła. @2 Stać, to kwestia podejścia tej spółki kapitałowej.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się